Czesc zespolu odpoczywa. Na swoj atak na szczyt wychodzi Jacek Sidlarewicz i osiaga zwyciestwo. Beata , Maciek, Zbyszek i Bartek schodza do bazy. W drodze powrotnej ten ostatni doznaje kontuzji, zderza sie podczas upadku z drugim alpinista i wybija sobie bark. Nastepuje zalamanie pogody i sprowadzenie go na dol wraz z ekwipunkiem zajmuje duzo czasu i trudu. W pol drogi wychodza do nas rangersi i transportuja go na dol do bazy na saniach. Na dole z goracymi termosami z herbata witaja nas Ania i Rafal.