Dziewczyny Ania z Justyna ruszaja do obozu II, pogoda igła, wszyscy idą z linami asekuracyjnymi wpięci między siebie, Justyna klnie Turka i Czeszkę bo żadne z nich nie poczekalo na nia przy przeprawie przy duzej szczelinie gdy ona szła sama bez asekuracji. Do bazy dochodzą tragarze wiec na jutro planujemy powrót z Petrem na doł.